top of page
Search

Skóra to najgorszy materiał dla środowiska

  • Writer: Mateusz
    Mateusz
  • Dec 7, 2019
  • 9 min read

O co chodzi z tą skórą?


Skóra pochodzenia odzwierzęcego jest powszechnie uznawana za produkt uboczny produkcji mięsa na potrzeby wyżywienia rosnącej populacji naszej planety. Tego typu przeświadczenie powtarza się w wielu publikacjach na temat przemysłu zajmującego się produkcją i przetwarzaniem skór zwierzęcych w celu przygotowania surowców pod produkcję ukochanych przez wielu konsumentów dóbr i akcesoriów skórzanych. Jednym z przykładów takich publikacji jest strona Komisji Europejskiej[i] dotycząca przemysłu skórzanego, gdzie skóra jest wyróżniona jako odpad produkcji mięsa i mleka.


Tego typu przeświadczenie jest jednak próbą zatuszowania pewnego niewygodnego faktu – przemysł skórzany to bardzo dochodowy interes. Na tej samej stronie możemy przeczytać, że w UE operuje około 36,000 przedsiębiorstw, które w większości (około 70%) zajmują się produkcją obuwia oraz innych artykułów odzieżowych stworzonych przy użyciu skóry, nie wspominając już o meblach, fotelach samochodowych i innych (pozostałe 30%). To co tak beztrosko nazywane jest odpadem produkcji całkiem innego przemysłu w magiczny sposób generuje przychody rzędu 48 miliardów euro rocznie. Niemalże można pogratulować, że biznes oparty o recykling jest w stanie stworzyć tak ogromną wartość dla gospodarki Uni Europejskiej.


Zanim zgodzimy się z argumentem, że skóra rzeczywiście jest produktem ubocznym produkcji mięsa i mleka, musimy się przyjrzeć, ile rzeczywiście z tego 48. miliardowego tortu są w stanie ugryźć rolnicy, którzy zajmują się produkcją naszego pożywienia. Muszę przyznać, że bardzo ciężko było oszacować, ile na jednostce skóry jest w stanie zarobić rolnik, zanim jeszcze ta skóra zostanie przetworzona na materiał nadający się do uszycia butów, pasków lub torebek. Tutaj musiałem sięgnąć do bardzo niszowych źródeł informacji, z których można wyczytać, że skóra to około 22% wartości sprzedanego na rzeź zwierzęcia[ii]. Nie wiem jak wy, ale gdyby mój przychód w 22% był oparty o generowane przeze mnie odpady, to nie wiem czy przypadkiem nie odnosiłbym się do moich śmieci zdrobniale, na przykład nazywając je moim złotkiem.


Ta liczba to jednak tylko jedna strona medalu. Powodem, dla którego 22% jest w ogóle tutaj przytaczane jest wzrost zapotrzebowania na dobra skórzane w ciągu ostatnich lat a rosnący apetyt kupujących wydaję się być wynikiem niemalże wilczego głodu.



Ludzie szaleją za skórą!


Zapotrzebowanie na artykuły skórzane rośnie w tempie szybszym niż ilość ludzi na świecie. Oznacza to po prostu, że na każdą osobę, która decyduje się kupować artykuły odzieżowa, coraz więcej z nas sięga po te, które wykonane są ze skóry naturalnej. Aktualnie, szacuje się, że wartość światowego rynku artykułów skórzanych wzrasta 6.2% w skali roku[iii], co bezpośrednio przekłada się na zapotrzebowanie na skóry. Przekłada się to z kolei na zwiększenie skali produkcji i przetwarzania skóry w krajach rozwijających się, gdzie wzrastają w siłę Bangladesz i Indie. Dla nikogo nie będzie też zaskoczeniem, że krajem, który dominuje w zakresie produkcji dóbr skórzanych są Chiny, które ciągle będą przetaczać się w moich postach jako czarny charakter.


Dlaczego jednak te trzy kraje dominują w przemyśle skórzanym? Powodów jest kilka, ale najłatwiej podsumować to cytatem nadużywanym w amerykańskich kryminałach - ‘follow the money’.


W związku z zapotrzebowaniem, wielu producentów wywęszyło okazję, żeby szybko nachapać się i skorzystać ze zmieniających się preferencji konsumentów. Wszystkim zapewne wydawało się, że są jedynymi, którzy wpadli na ten genialny pomysł, ale wyszło jak zwykle. Zwiększone zainteresowanie przeważnie doprowadzi do wzrostu konkurencji, a zasady starożytnego kapitalizmu szepną każdemu interesantowi do uszka, że agresywna polityka cenowa jest odpowiednią strategią w takiej sytuacji. Kończy się to w ten sposób, że każdy szuka oszczędności, gdzie może, a oszczędności nie idą w parze ani z ochroną środowiska ani z innymi formami regulacji przemysłu. Jak napomina Chowdhury ze swoim zespołem (2017)[iv], dominacja krajów rozwiniętych w zakresie produkcji i przetwarzania skór została podważona w momencie, w którym prawo na Zachodzie zaczęło dbać o warunki, w których hodowane są zwierzęta i sposób, w który przetwarzana jest skóra.


Dobro zwierząt to zaledwie wierzchołek góry lodowej


Nie oszukujmy się, że w jakimkolwiek przemyśle, w którym szybciej znaczy taniej, a taniej znaczy więcej, ktokolwiek jest zainteresowany kwestiami moralnymi lub ochroną czegokolwiek. Nawet w Europie, gdzie Unia Europejska rzekomo ogranicza naszą wolność i ingeruje w każdy aspekt naszego życia, warunki w jakich hodowane są zwierzęta pozostawiają sporo do życzenia. Według raportu opublikowanego przez Europejski Trybunał Obrachunków (2018), regulacje UE miały pozytywny wpływ na wprowadzanie standardów, które miały na celu bezpośrednią ochronę zdrowia zwierząt i pośrednią ochronę zdrowia społeczeństwa, ale nie wszyscy stosują się do tych zaleceń. Jeżeli na kontynencie, gdzie rolnicy obsypywani są dotacjami, których celem miało być między innymi poprawienie warunków, w których produkujemy mięso i mleko, nadal musimy borykać się z takimi problemami, to kto z nas chce sobie wyobrażać co dzieje się w krajach trzeciego świata?


Na szczęście, wcale nie musimy sobie tego wyobrażać. W Internecie znajdziemy mnóstwo materiałów, które pokażą nam w jaki sposób hoduje się zwierzęta w Indiach (zadziwiające, biorąc pod uwagę ideę świętej krowy) i Bangladeszu, na przykład Bengtsen & Watch (2012)[v].


Pomijając dobro zwierząt, które nie wszystkich przekonuje do zastąpienia skóry naturalnej syntetycznymi alternatywami, przyjrzyjmy się samemu procesowi przetwarzania skóry.


W ramach raporty przygotowanego przez zespół Black et al. (2013)[vi] na zlecenie Komisji Europejskiej, możemy zobaczyć następujący obrazek:



Jest to rozpiska najbardziej popularnego w Europie procesu przetwarzania skóry otrzymanej z rzeźni na skórę, która jest surowcem używanym przy produkcji artykułów skórzanych. Po lewej stronie widzimy, że z 1000 kg skóry (odpowiednik 4 – 5 sztuk bydła) wyprodukowane jest od 200 do 250 kg surowca. Do przeprowadzanie koniecznych procesów potrzebne jest od 15 000 do 50 000 litrów wody, która zanieczyszczona jest substancjami organicznymi i nieorganicznymi, z praktycznym brakiem możliwości ich powtórnego użycia. Ponadto, podczas przetwarzania skóry w ukochany przez nas surowiec generowane jest około 500 kg szlamu, a wisienką na tym gównianym torcie jest od 2500 do 12000 kWh energii wykorzystanej podczas całego procesu. W krajach, takich jak Polska, gdzie 80%[vii] energii wytwarzana jest przy użyciu węgla, to zużycie energii przekłada się na 2,5. do 12. ton dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery[viii]. Weźcie głęboki oddech zanim przeczytacie więcej, bo to dopiero początek.


Wracając do kwestii krajów rozwijających się i lokalnego im procesu produkcji, to nikogo chyba nie zdziwi, że wszystkie odpady z procesu przetwarzania skóry są po prostu wpuszczane do lokalnych zbiorników wodnych a emisja są kontrolowane w jeszcze mniejszym stopniu niż w przypadku krajów UE.

Mam za to nadzieje, że Twoje skórzane buciki z promocji szyte ręcznie przez chińskie dzieci są wygodne.


Skóra naturalna to NAJGORSZY materiał dla środowiska


Zaczęliśmy trochę od środka z całym tym tematem. Wiemy już, że przemysł skórzany jest wart kupę pieniędzy, i jak bywa w przypadku kup, po prostu śmierdzi. Jego negatywny wpływ na środowisko wcale nie zaczyna się dopiero w momencie przetwarzania skór, ale dużo wcześniej. Biorąc pod uwagę, że dochód ze sprzedaży zwierząt na ubój jest w 22% uzależniony od ceny skóry, nie możemy się oszukiwać, że ten surowiec w dużej mierze przyczynia się do ilości zwierząt hodowanych na ubój. Mamy więc sytuację, w której 22% całkowitego negatywnego wpływu na środowisko związanego z hodowlą zwierząt na skalę przemysłową jest bezpośrednio związane z artykułami skórzanymi. Jak wygląda ten wpływ dokładnie?


Według szacunków Water Footprint Network[ix], wyprodukowanie jednego kilograma masy ciała w przypadku krowy wymaga 15 415 litrów wody, gdzie w to zapotrzebowanie wliczona jest woda użyta przy produkcji paszy, wypita przez zwierzę oraz do innych celów podczas hodowli. To oznacza, że oprócz 15 000. do 50 000. litrów wody użytych do przetworzenia skóry, ta sama tona skóry POCHŁONĘŁA już ponad 15 milionów litrów wody zanim jeszcze trafiła do garbarni! Ta liczba to odpowiednik rocznego zużycia wody przez 300 osób, 5 basenów olimpijskich lub dzienne zapotrzebowanie wody miasteczka zamieszkałego przez 30 000 ludzi. I to wszystko, żeby wyprodukować około 250 kg skóry.


Biorąc pod uwagę, że hodowla zwierząt jest odpowiedzialna za jedną trzecią całkowitego zużycia zasobów świeżej wody naszej planety[x], musimy się poważnie zastanowić nad tym czy warto kontynuować ten trend, biorąc pod uwagę, że nasz klimat, zdrowie ludzi i środowisko sypią się przed naszymi oczami.


Niestety, nie jest to koniec tej przykrej historii. Przeważająca większość plonów przeznaczana jest aktualnie na wyżywienie zwierząt hodowanych na potrzeby produkcji mięsa, mleka i skór. Rolnictwo na skalę przemysłową, w momencie, w którym tak nieumiejętne wykorzystujemy możliwości naszej planety ma daleko idące konsekwencje nie tylko w zakresie zużycia wody, ale też jej zanieczyszczenia. Między innymi wykorzystywane w rolnictwie nawozy oraz odchody zwierząt są odpowiedzialne za przeżyźnienie wód i doprowadzają do wymierania innych zwierząt. Proces ten jest nazwany eutrofizacją i zachodzi w momencie, w którym w zbiorniku wodnym znajduje się zbyt dużo substancji odżywczych i dochodzi do zakwitu organizmów, które zwiększają toksyczność wody i ograniczają dostęp do tlenu innym organizmom.


Przykładów drastycznych zmian w środowisku związanych z eutrofizacją, które zaszły w bardzo krótkim czasie nie musimy szukać daleko. Powierzchnia martwych stref w Morzu Bałtyckim zwiększyła się 10-krotnie w przeciągu ostatnich 15. lat i obejmuje aktualnie 14% jego powierzchni[xi]. Martwe strefy oznaczają śmierć nie tylko dla zwierząt, ale są również bardzo niebezpieczne dla ludzi, więc mówimy tu nie tylko przetrwaniu naszego środowiska, ale też gatunku. Pomijając kwestię zanieczyszczeń organicznych, industrialna hodowla zwierząt zanieczyszcza też wodę metalami, szeroko stosowanymi antybiotykami i hormonami wzrostu.


Chciałbym powiedzieć, że to koniec, ale niestety zostało nam jeszcze kilka rzeczy do pokrycia. Zróbmy sobie jednak krótką przerwę, dla tych, którzy odczuwają pierwszej objawy depresji. Zanim zaczniecie brać na to leki, zalecam zwiększoną aktywność fizyczną i medytację, ale też chcę dać Wam znać, że nie jest jeszcze za późno. Drobne zmiany, które wprowadzicie w swoim życiu pozwolą Wam mieć pozytywny wpływ na cały ten bajzel, który odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Wbrew pozorom nie są to ani rzeczy trudne do zrobienia ani zbyt nieprzyjemne, a mają ogromny wpływ na środowisko!


Wróćmy jednak do tematu. Pamiętacie jak w Sierpniu płuca naszej planety płonęły? Doniesienia z Listopada tego roku wskazują na to, że Amazonia nadal płonie, a pierwsze spore pożary zostały zaobserwowane w Czerwcu[xii]. Oznacza to, że największy pod względem powierzchni las na Ziemi płonie już od prawie pół roku i nic nie wskazuje na to, że pożary te wygasną w najbliższym czasie. Za bezpośredni powód tej katastrofy ekologicznej odpowiedzialne jest masowe wylesianie terenu, właśnie pod hodowlę krów, która jest odpowiedzialna za 80% wylesienia w regionie Amazonii według szacunków Global Forest Atlas[xiii].


Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa szacuje z kolei, że 80% plonów przeznaczone jest na hodowlę zwierząt, z kolei 26% niepokrytej lodem powierzchni Ziemi zagospodarowana jest pod pastwiska. Rosnące zapotrzebowanie na pola uprawne oraz pastwiska związane z większym zapotrzebowaniem na produkty odzwierzęce jest bezpośrednio związane z wylesianiem, i w konsekwencji, totalnym rozkładem naszego ekosystemu. Oprócz drastycznego ograniczenia możliwości przetworzenia dwutlenku węgla naszej planety związanego z wycinką drzew, hodowla zwierząt jest też odpowiedzialna za jedną trzecią całkowitej emisji gazów cieplarnianych uwalnianych do atmosfery[xiv].


Co dalej?


Masz do wyboru dwie opcje. Możesz totalnie zignorować przedstawione w tym poście fakty i beztrosko konsumować tak jak do tej pory konsumowałeś / konsumowałaś. Możesz nadal z czystym sumieniem kupować produkty skórzane, zapominając o tym, że każdy taki zakup wspiera przemysł, który jest kwintesencją nieodpowiedzialności i braku etyki. Możesz nadal udawać, że kupujesz skórzane buty, bo przetrwają one przez lata, zapominając, że firmie, która Ci je sprzedała zależy tylko na tym, żebyś za rok kupił / kupiła nową parę. I doskonale wiesz, że któregoś dnia, dla poprawy humoru albo z potrzeby kupisz tę kolejną parę butów tylko dlatego, że nabierzesz się po raz kolejny na dobrą cenę, przy okazji wmawiając sobie, że Twój zakup był tego warty. Możesz też nadal nosić skórzaną torebkę, udając, że nie jest to po prostu przetworzony chemicznie odpowiednik pęcherza, którego używali Twoi owłosieni przodkowie przy prymitywnym transporcie wody. Możesz ignorować fakt, że żadnemu Michal’owi, Marcowi czy też Januszowi (nie znam się na polskich magnatach przemysłu torebkowego) nie zależy na tym, żeby ten produkt reprezentował cokolwiek więcej.


Możesz też nie zapominać o tym co jest napisane w tym poście i być znacznie bardziej odpowiedzialnym konsumentem niż dotychczas. Żyjemy w czasach, w których dostępne są wysokiej jakości alternatywy dla skóry, więc dostępność nie jest wielkim problemem. Surowce, które zastępują skórę naturalną, takie jak skóra ekologiczna albo skóra z jabłek / ananasów nie odbiegają wcale jakością od materiału, które mają one zastąpić. Skóra naturalna po prostu nie jest nam już potrzebna, biorąc pod uwagę technologię i rozwiązania zastosowane przez firmy, które rzeczywiście można uznać za innowacyjne.


Tutaj warto też napomknąć, że dużo problemów związanych z negatywnym wpływem przemysłu odzieżowego na środowisko jest związanych z metodami masowej produkcji wszechobecnymi w Chinach i krajach rozwijających się. Jednym z najlepszych korków, które możesz podjąć, żeby zredukować negatywny wpływ swoich decyzji na środowisko jest kupowanie produktów od małych i lokalnych przedsiębiorstw. Wspierając lokalne firmy, które idą z duchem czasu nie tylko wspierasz gospodarkę w Polsce, ale też niwelujesz zniszczenie środowiska związane z niepohamowaną konsumpcją wspieraną przez nieetyczny biznes.


Dla niektórych wyższa cena tych produktów może odstraszać. Jest to zrozumiałe, ale warto pamiętać, że niższa cena produktu wiąże się przeważnie z jego niższą jakością, niebezpiecznymi warunkami pracy dla ludzi, którzy musieli wykonać ten produkt oraz z negatywnym wpływem na środowisko jaki ma jego produkcja.


W naturze nic jednak nie ginie i prawda jest taka, że każdą złotówkę, którą oszczędzasz w ten sposób bierzesz w kredyt, który pewnego dnia będziesz musiał / musiała przepłacić swoim zdrowiem, albo nawet życiem. Niestety, ale miliony ludzi na świecie już spłacają Twoje odsetki, żyjąc w warunkach, na które nie powinno sobie pozwalać społeczeństwo, które ma czelność nazywać się w jakikolwiek sposób rozwiniętym.


Po prostu patrz na każdy swój paragon i jak wiesz, że nie sprzedajesz swojej godności za grosze, będziesz w stanie podjąć odpowiednią decyzję za każdym razem.


Odniesienia:


[i] Odnośnik dostępny jedynie w języku angielskim: https://ec.europa.eu/growth/sectors/fashion/leather/eu-industry_en.

[ii] Artykuł z czasopisma Alberta Farmer, niestety niedostępny z terenu UE w związku z RODO. Dla zainteresowanych, artykuł jest dostępny przy użyciu VPN: https://www.albertafarmexpress.ca/2016/07/04/its-not-just-the-price-of-beef-that-drives-cattle-values/.

[iii] Odnośnik dostępny jedynie w języku angielskim: https://www.researchandmarkets.com/reports/4774911/leather-goods-market-growth-trends-and

[iv] Chowdhury, Z., Ahmed, T., Antunes, P. and Paul, H. (2018). Environmental Life Cycle Assessment of Leather Processing Industry: A Case Study of Bangladesh. Journal- Society of Leather Technologists and Chemists, 102, pp.18-26.

[v] https://theecologist.org/2012/oct/26/cruelty-and-animal-suffering-blight-indias-booming-leather-industry

[vi] Raport dostępny w języku angielskim tutaj: https://ec.europa.eu/jrc/en/publication/reference-reports/best-available-techniques-bat-reference-document-tanning-hides-and-skins-industrial-emissions

[vii] Tytuł artykułu nie jest niestety jakimś kiepskim żartem, ponieważ 80% to nadal najniższy udział węgla w historii naszego kraju: https://wysokienapiecie.pl/8002-udzial_wegla_w_produkcji_energii_elektrycznej_w_polsce/

[viii] Mapa świata w oparciu o emisję wynikające z produkcji energii: https://wysokienapiecie.pl/8002-udzial_wegla_w_produkcji_energii_elektrycznej_w_polsce/

[ix] Tabela z różnymi produktami odzwierzęcymi: https://waterfootprint.org/en/water-footprint/product-water-footprint/water-footprint-crop-and-animal-products/

[x] Artykuł naukowy z 2013 roku opisujący zużycie wody przy hodowli zwierząt: https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2212371713000024

[xi] Artykuł o eutrofizacji Morza Bałtyckiego i odpowiedzialnych za to procesów: https://www.wwf.pl/srodowisko/morza-i-oceany/eutrofizacja

[xii] Doniesienia o pożarach Amazonii z 22. Listopada: https://www.express.co.uk/news/world/1207316/amazon-rainforest-fire-update-is-the-amazon-still-burning-increase-2019

[xiii] Hodowla krów jest odpowiedzialna za 80% wszystkich działań nakierowanych na wylesienie Amazonii: https://globalforestatlas.yale.edu/amazon/land-use/cattle-ranching

[xiv] Raport na temat konsumpcji mięsa i związanych z tym kosztów, przygotowany na zlecenie Friends of the Earth Europe: https://www.foeeurope.org/sites/default/files/publications/foee_hbf_meatatlas_jan2014.pdf. Co ciekawe, na samym początku raportu przeczytamy, że pomimo funduszy przyznanych z Komisji Europejskiej, raport ten nie powinien być uznany pod żadnym pozorem za odwzorowujący oficjalną politykę UE w tym zakresie. Podejrzewam, że to standardowa formułka w takich kwestiach, chociaż w kontekście tego postu jest to dość zabawne.

 
 
 

Recent Posts

See All

댓글 1개


jusstka18
2019년 12월 07일

Wstyd się przyznać się nie zdawałam sobie sprawy, z tego jak bardzo szkodliwa dla środowiska jest skóra. Zawsze każdy mówi, że lepiej kupić skórzane obuwie i torebki, bo będą na lata. Ekologiczna skóra kojarzyła mi się z gorszą jakością, teraz inaczej na to spojrzę. Super artykuł! Teraz czekam na podcast 😃

좋아요
BĄDŹ NA BIEŻĄCO --------->

Dziękuję za subskrypcję!

© 2019 by Dokazuj.  Proudly created with Wix.com

bottom of page